LIFE + FU-WI dla środowiska.
Unia Europejska zawsze dbała o ekologię. Mimo coraz większych cięć i coraz mniejszych budżetów – ochrona środowiska wciąż jest kwestią bardzo istotną, na którą cały czas dysponowane są wielkie dotacje. Unia Europejska tym chętniej wspomaga firmy, które mają już na swoim koncie pro-ekologiczne przedsięwzięcia. Jednym z obszarów, w których ekologia jest niezwykle ważna, jest energia – jej tworzenie i dostarczanie. Obecnie popularny jest trend, by maksymalnie wykorzystywać naturalne, odnawialne źródła energii. Podstawą jest tutaj ogólnie pojęty recycling.
Szacuje się obecnie, że w Polsce do roku 2018 ilość osadów ściekowych wzrośnie, w stosunku do aktualnej wartości o prawie 100 tys. ton s.m. Co więcej, wciąż dominującą formą zagospodarowania komunalnych osadów ściekowych i ich unieszkodliwiania jest zwyczajne składowanie. Rewolucyjnym rozwiązaniem, wychodzącym naprzeciw powyższym potrzebom, okazało się stworzenie przez elbląską firmę FU-WI Sp. z o. o., projektu prototypowej linii termicznej utylizacji osadów pościekowych, którego elementem końcowym jest pirolityczny proces spalania w zgazowarce.
Projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem, szybko zyskując uznanie pro-ekologicznych instytucji. Przedsięwzięcie okazało się na tyle atrakcyjne, że uzyskało finansowanie instrumentu Unii Europejskiej LIFE+, który koncentruje się głównie na współfinansowaniu projektów, między innymi w dziedzinie ochrony środowiska. Jego podstawowym celem jest wspieranie procesu wdrażania wspólnotowego prawa ochrony środowiska, realizacja polityki ochrony środowiska oraz identyfikacja i promocja nowych rozwiązań dla problemów dotyczących ochrony środowiska, w co doskonale wpisuje się najnowsze rozwiązanie firmy FU-WI Sp. z o. o. w Elblągu. Potencjał projektu dodatkowo potwierdza udział Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie, jako jednostki współfinansującej. FU-WI Sp. z o. o. jest beneficjentem przedsięwzięcia oraz właścicielem patentu całej prototypowej instalacji.
Tego typu, alternatywne metody termicznej utylizacji osadów ściekowych bez wątpienia będą cieszyły się ogromną popularnością już za kilka lat po wprowadzeniu zaostrzonych przepisów dot. utylizacji osadów w miejscu ich powstawania. Powyżej opisana metoda stanowi ważny aspekt w szeroko rozumianym problemie unieszkodliwiania odpadów i ograniczania emisji wszelkich tlenków azotu, metali ciężkich itp. Poza samą utylizacją, niewątpliwą zaletą tej technologii jest też możliwość uzyskania produktu, który z powodzeniem może być w efektywny sposób wykorzystywany w kogeneracji energii, a sam proces posiada dodatni bilans cieplny. Rozwiązanie proponowane przez firmę FU-WI Sp. z o. o. w Elblągu prowadzi do powstania popiołu, który może być wykorzystany do produkcji kruszywa pod drogi, asfalty i inne produkty, w zależności od powstałej frakcji, jak i zawartych w nich związków chemicznych. W tym przypadku ponowne wykorzystanie teoretycznego odpadu jest tylko dodatkową korzyścią. Stosowanie technologii termicznej utylizacji osadów za pomocą pirolizy w małych miastach i wsiach spowoduje całkowitą utylizację osadów, możliwie jak najbliżej miejsca ich powstawania bez zbędnych nakładów na ich transportowanie i magazynowanie. Właśnie do małych miast i gmin jest skierowane takie rozwiązanie, które z powodzeniem pozwoli uzyskiwać takie efekty jak w dużych instalacjach wielkomiejskich, opartych na kotłach fluidalnych.
Zatwierdzenie wniosku FU-WI Sp. z o. o. w Elblągu, przez Komisję Europejską i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie pozwolił na realizację prototypowej demonstracyjnej linii utylizacji osadów pościelowych metodą pirolizy.
Cały projekt skupia w sobie ekologiczne starania wszystkich zaangażowanych podmiotów. Pokazanie możliwości rozwoju recyclingu, a także perspektyw wykorzystania odpadów w przerobionej formie, ale w innych branżach – jest początkiem i impulsem dla kolejnych nowatorskich pomysłów. Im więcej odpadów będzie przetwarzane w różnych dziedzinach życia, tym mniej materii będzie pobierane ze środowiska naturalnego. Bo w końcu – nic tak nie chroni środowiska jak brak ingerencji w nie.